środa, 9 lipca 2014

Denko #2

Hej :)

Przyszedł w końcu czas na czerwcowe denko. Zbierałam się do tego postu i zbierałam... W końcu jednak udało się go napisać :)
Kiepsko poszło mi w ubiegłym miesiącu :( W dodatku 3 produkty to takie udawane denka, gdyż nie udało mi się ich zużyć do końca. Dwa z nich są po prostu beznadziejne, a trzeci zdążył się przeterminować.

Przejdźmy do konkretów :)



1) Garnier Ultra Doux szampon odbudowujący olejek awokado i masło karite - mój ulubieniec :) bardzo dobry szampon! zauważyłam po nim poprawę kondycji włosów, włosy rozczesują się po nim super nawet gdy nie użyję odżywki, są miękkie, sprężyste i błyszczące :) recenzja jest tutaj. KUPIĘ PONOWNIE - zresztą w szafce jest jeszcze jedno opakowanie :P

2) Ziaja odżywka intensywna regeneracja do włosów łamliwych - produkt ten można stosować ze spłukiwaniem i bez spłukiwania, na mokre i na suche włosy. Testowałam różne opcje i zdecydowanie najlepiej spisuje się jako odżywka ze spłukiwaniem. Ładnie wygładzała włosy, ułatwiała ich rozczesywanie sprawia, że są wygładzone i błyszczące. Jest bardzo tania ok.5 zł / 200ml. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE - chwilowo mam masę innych odżywek które muszę zużyć ;)

3) Yves Rocher Oliwka pod prysznic z olejkiem arganowym - produkt całkiem ok, choć miałam okazję używać tańsze i lepsze olejki pod prysznic. Pełną recenzję znajdziecie tutaj.  Mam jeszcze jedną buteleczkę w szafce która zużyję po wakacjach. NIE KUPIĘ PONOWNIE - ale jak będzie w gratisie do czegoś innego to zużyję :P


4) Perfecta Peeling enzymatyczny - produkt którego nie zużyłam do końca. Kupując go nie przeczytałam opakowania i założyłam, że stosuję się go jak typowy peeling, czyli nakładamy na twarz a po jakimś czasie zmywamy. Tymczasem, produkt ten nakładam grubszą warstwa na noc na twarz, a z rana przecieramy buzię wacikiem... Nie przekonało mnie od początku coś takiego. Użyłam go kilka razy, ale produkt ten nie robi kompletnie nic... Przez niego nie nakładałam kremu na noc na twarz, bo wydawało mi się to bez sensu. Peeling nawilżał jak takiej średniej jakości krem, o żadnym peelingowaniu nie było mowy. Przestałam go stosować i tak kurzył się na półce w łazience więc postanowiłam się go pozbyć. NIE KUPIĘ PONOWNIE

5) Mixa krem CC krem łagodzący przeciw zaczerwienieniom - kolejny produkt którego nie zużyłam do końca. Już nie jestem w stanie tego zrobić... bubel totalny! Poprzedni produkt nic nie robił ale też nie szkodził, ten niestety był chwilami nie do zniesienia! Recenzja jest tutaj. NIE KUPIĘ PONOWNIE

6) Physiogel żel myjący do twarzy - super produkt, świetnie oczyszczał twarz, jednocześnie nawilżając ją. Radził sobie bez problemowo nawet z mocnym makijażem. Bardzo wydajny :) Recenzja jest tutaj. KUPIĘ PONOWNIE  - ale dopiero gdy zużyję moje zapasy i nie skuszą mnie jakieś inne nowości :P


7) Biosilk rock kard gelee - kupiłam ten żel z myślą, że jest to jedwab :D dopiero w domu doczytałam się, ze to żel do włosów :P mimo wszystko zakupu nie żałuję, jest to bardzo mocno utrwalający żel, a przy tym jakoś mega nie skleja włosów. Był w stanie ujarzmić moje kręcące się włosy a to jest nie lada wyczyn ;) niestety jest baaardzo klejący w dłoniach, po użyciu miałam wrażenie, że moje ręce są całe w jakimś kleju. MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

 8) Pharmaceris A delikatny peeling enzymatyczny -  jakoś nigdy nie wierzyłam, że jakikolwiek peeling enzymatyczny jest w stanie zrobić cokolwiek na mojej twarzy, ale ten... działał cudownie. Cera po nim była wygładzona i rozświetlona, usuwał wszelkie skórki a przy tym był niezwykle delikatny. Aktualnie poluję na promocję, żeby go kupić :) KUPIĘ PONOWNIE 

9) Nose Pore Stripes - czyli plastry na nos na wągry :P zakupione w Biedronce. Nie wiem co jest z moimi wągrami ale na nie żadne plastry jak do tej pory nie zadziałały... natomiast testowałam ten produkt na moim facecie i w jego przypadku zdziałały cuda! Cały plasterek był pokryty wągrami :P (wiem wiem trochę to obrzydliwe ale cóż... taki klimat :D) Moje wągry chyba zbyt głęboko siedzą  :( a szkoda...KUPIĘ PONOWNIE  - z myślą o moim facecie :)

10) Blistex Intensive - próbka balsamu do ust którą dostałam u dentysty. Baaardzo dobry produkt i bardzo przyjemny w stosowaniu :) Coś podobnego do Carmexa tylko moim zdaniem o wiele lepszy pod każdym względem :) Mam jeszcze kilka próbek które z pewnością zużyję, natomiast na zimę myślę, ze zdecyduje się na pełnowymiarowy produkt :)KUPIĘ PONOWNIE 


11) Bielenad masło do ciała wersja arbuzowa i papaja - wersja papaja mniej przypadła mi do gustu choć też była bardzo spoko, a arbuzowa.... jestem poprostu uzależniona!! Jest tak cudowny, że szok :D Recenzję wersji o zapachu papai znajdziecie tutaj. Widzę różnicę w tych dwóch wersjach. Moim zdaniem wersja arbuzowa jest nieco bardziej maślana i gęsta, przez co też trochę bardziej wydajna. No i zapach też ma znacznie bardziej atrakcyjny :P KUPIĘ PONOWNIE



12) Lirene Stop rogowaceniu 30% mocznik krem-maska do stóp - najlepszy z najlepszych kremów jakie miałam okazję używać! Nawet moja mama jest nim zachwycona! W jej przypadku o to ciężko, gdyż ma egzemy na stopach, przez co skóra pęka i potrafi mocno krwawić. Nawet w jej przypadku się spisał także to na prawdę coś! Pełna recenzja jest tutaj. KUPIĘ PONOWNIE 



13) AVON Woda toaletowa Ultra Sexy - na początku nie przepadałam za tym zapachem, jednak z czasem coraz bardziej mi się podobał. Zresztą znalazł się nawet w ulubieńcach także to musi o czymś świadczyć :) Jest to owocowo-kwiatowy zapach, idealne połączenie zarówno słodyczy jak i świeżości. Jeśli chodzi o trwałość to taka średnia. NIE KUPIĘ PONOWNIE - ale tylko dlatego, że rzadko kiedy wracam do jakichś perfum :) no chyba, że są naprawdę wyjątkowe :)

14) Clinique Hight Impact Maskara - próbka tuszu która dostałam w Douglasie. W sumie zużyłam dwie. Przy pierwszej byłam oczarowana! Tusz cudownie rozdzielał rzęsy, pogrubiał i wydłużał. Trzymał się cały dzień bez kompletnie żadnego osypywania się! w dodatku taka małą próbkę (3,5ml) używałam 4 m-ce!
Byłam gotowa kupić sobie wersję pełnowymiarową wersję, która kosztuje ok. 110zł (co jak co ale ja nie kupuje droższych kosmetyków do makijażu niż 50 zł, więc ten tusz naprawdę wywarł na mnie ogromne wrażenie!). Jednak Bóg nade mną czuwał! Poczekałam z zakupem...aż zużyję druga próbkę. No i co? Dupcia...tusz sklejał rzęsy, robił grudki i potrafił się osypać ( wprawdzie nie dużo ale zawsze...). Szczerze mówiąc nie wiem o co kaman? NIE KUPIĘ PONOWNIE - za taką kasę wolę kupić 5 innych tuszy.

15) Essence I <3 stage baza do powiek - bardzo dobry produkt. Ładnie wyrównywał koloryt powieki, przedłużał trwałość każdych cieni. Koloru cieni nie podbijała. Nie zużyłam jej do końca, bo zdąrzyła się przeterminować i zaczęła mnie lekko szczypać powieki. Wciągu 6m-cy ( bo taka jest data przydatności) moim zdaniem nie jesteśmy w stanie jej całej zużyć. Kosztuje 10 zł a jest naprawdę godna polecenia! Sprawdziła się u mnie 100 razy lepiej niż baza z KOBO. KUPIĘ PONOWNIE  - ale póki co testuje bazę z Avonu :)

16) gabeczka do makijazu z Rossmana - zawsze nakładałam podkład palcami, ale jakoś w kwietniu/maju obejrzałam na YT filmik Hani z kanału digitalgirlworld13 w którym mówiła, jak sposób nakładania podkładu wpływa na jego trwałość itd.. Od tamtego czasu zaczęłam używać tych gąbeczek i powiem Wam, że jestem zachwycona efektami!! gąbeczki te dostajemy w plastikowym pudełeczku, w sumie jest ich 8, koszt to około 8-10 zł. KUPIĘ PONOWNIE 

17) Kringle Candle Pancake Breakfast - mega intensywna świeczka o zapachu naleśników z syropem klonowym. Wypaliłam ją do końca, natomiast z uwagi, że rozlała mi się w świeczniku resztki wygrzebałam i spale w kominku. Pełną recenzję znajdziecie tutaj MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


Uff... to by było na tyle! W końcu udało mi się napisać tego posta ;)
Szału z ilością nie ma, ale zawsze coś tam zdenkowałam ;)

Jak tam Wam poszło? U większości denka już chyba widziałam, i z tego co się zorientowałam to było całkiem dobrze ;) Znacie coś z moich zdenkownaych?

Buziaki!!
Kasik

23 komentarze:

  1. Tą bazę z Essence chciałabym kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam! jest bardzo dobra. Część dziewczyn żaliło się, że ma dziwny pomarańczowy kolor, ale u mnie nic takiego nie było.Pomimo tego, że jestem bladziochem to ten kolor był idealny :)

      Usuń
  2. Sporo tego, ale żadnego z nich nie miałam w swojej kolekci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. odżywki z Garniera jeszcze nie używałam, ale mam w szafeczce :) Musi poczekać jeszcze na swoją kolej, bo mam trochę tych odżywek :)
    A oliwki z YR także już nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też :P nie wiem kiedy ja je zużyję do cna ;)

      Usuń
  4. Zainteresowała mnie ta woda toaletowa z AVON.
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chciałam kupić sobie ten krem do stóp z Lirene i przez przypadek kupiłam ten 20% i męczę się z nim i męczę.. I ciekawa jestem czy ta wersja 30% faktycznie bedzie lepsza, bo już się ostro zraziłam ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo a 20% jest kiepski? bo moja mama kupiła ostatnio 3 opakowania bo był w jakiejś szałowej promocji, ale jeszcze nie używałam....
      u mnie werskja 30% była genialna! Nigdy nie miałam lepszego kremu do stóp

      Usuń
  6. Gratuluję zużyć :) muszę wypróbować ten szampon Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubie zapach arbuzowej Bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. spore to Twoje denko, a ja nic z niego nie miałam;)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kupie ten peeleng enzymatyczny, bo mam już pharmaceris krem na dzień i na noc więc może sprawdzi się i peeleng :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dodaje się do obserwujących ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też bardzo lubie ten szampon z Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam ten jedwab. gratuluję denka.

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam ten jedwab. gratuluję denka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładne denko :) A tak się czaiłam na Mixa, ale widzę, że nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też lubię te gąbeczki z Rossmanna :D. Zainteresował mnie Physiogel i peeling Pharmaceris.

    OdpowiedzUsuń
  16. peeling enzymatyczny z perfecty to mój drogeryjny ulubieniec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę :P ciesze się, że u Ciebie się sprawdza ;)

      Usuń
  17. Trochę się tego nazbierało, ja mam tak, że czasem skończy się jeden produkt w miesiącu a czasem kilka na raz. Physiogel żel myjący kiedyś miałam i bardzo go sobie chwaliłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :* wywołuje to za każdym razem uśmiech na mojej twarzy i motywuje do dalszego pisania :)
Jeśli Ci się spodobał mój blog zapraszam do obserwacji ;)
Zawsze odwiedzam osoby komentujące, nie musisz zostawiać linka do swojego bloga, na pewno go znajdę ;)