Wczoraj rano czytając posta na temnat czyścika popkornowego z Lusha na blogu Patrycji Pieguski, ubolewałam nad tym, że w Polsce nie ma tych kosmetyków :( zresztą dalej nad tym faktem ubolewam....
Kiedyś będąc w Londynie byłam w Lushu, ale nic nie kupiłam. Ceny wydawały mi sie kosmiczne (zresztą dalej są wysokie,ale bynajmniej wiem dlaczego), tym bardziej, że do końca nie wiedziałam.
Ponieważ w sierpniu na urlop lecę na Majorkę, to coś mnie tak tkneło, żeby sparwdzić czy czasem w Hiszpani i tym samym na Majorce nie ma Lusha.. Oczywiście wydawało mi się to mało prawdopodobne by na takiej wyspie był...ale co szkodzi sparwdzić?? No i co się okazało??
JEST!!!
Oczywiście podjarałam się jak mało kto :D
Raz dwa zaczełam czytać blogi, opinie itd. na temat produktów tej marki :) Mam swoje pewne typy:
1) Bubble Gum Lip Scrub
żródło:
2) Oatfix - świeża maseczka
żródło:
https://www.lush.co.uk/products/oatifix
3) Catastrophe Cosmetic - świeża maseczka
żródło:
https://www.lush.co.uk/products/catastrophe-cosmetic
4) Czyścik Angel on Bare Skin
żródło:
5) Czyścik Aqua Marina
żródło:
6) Krem do twarzy Celestial
żródło:
Wacham sie między tymi dwoma czyścikami, choć bardziej przekonuje mnie Angel on Bare Skin, co do maseczek to też się nie mogę zdecydować...:P no i nie wiem czy opłaca się kupować tam kremy do twarzy...?? miałyście??
Moja skóra jest wrażliwa, naczynkowa, z tradzikiem różowatym. Przeważnie sucha, choć ostatnio przy tych upałach to mam wrażenie, że zmienia sie w mieszaną / tłustą :(
Wiecie co może się najlepiej sprawdzić przy takiej cerze??
Dajcie znać co miałyście i co polecacie :) Bardzo liczę na Waszą pomoc!!
Buziaki!!!
Kasik
ja z lasha nie miałam jeszcze niczego ale wiele kosmetyków chciałabym wypróbować np szampony w kostce
OdpowiedzUsuńteż się nad nimi zastanawiam :p ale boję się, że mój portfel może tego nie wytrzymać :D
UsuńNie znam tych kosmetyków, ale u mnie problem byłby z przekonaniem się do nich z prostego powodu: żeby coś kupić i potem REGULARNIE stosować muszę mieć radochę z używania :) Kosmetyk musi mieć ładny zapach i kolor. Wiem, że to może wydawać się irracjonalne, ale kiedyś kupiłam krem, który miał kiepski zapach. Co z tego, że był świetny, ale używanie było dla mnie koszmarem. Krem skończył w koszu (długo stał) i
OdpowiedzUsuńTutaj widzę "Oatfix - świeża maseczka" w kolorze takim jak widać ;) ciężko byłoby mi to położyć na twarz, ale za to "Bubble Gum Lip Scrub" wizualnie wygląda rewelacyjnie :)
Rozumiem Cie doskonale :)
Usuńta maseczka Oatfix jest z bananami także zakładam, że pachnie ok :P za to ta druga ma w sobie jagody :)
jak obczaje na żywo te rzeczy to kupię te które pachną ok, bo nie chcę sie katować używaniem :P
A kolor Oatfix nie przeraża ciebie? :D na zdjęciu wygląda jak rozmazana kupa ;)
UsuńHahhahah :D powiem Ci, że takich skojarzeń nie miałam :P ale teraz myśle, że coś może w tym być :P
Usuńmi się troszkę kojarzy z taką masą na ciasteczka owsiane albo muffinki z bananami -> ta opcja myślenia bardziej mi odpowiada niż kupa :P
ja niestety nic z Lusha nie miałam, i nawet nie wiedziałam, że u nas tego nie ma :P Nawet nie wiem za bardzo co to za kosmetyki, tylko tyle co zobaczyłam u Ciebie :P
OdpowiedzUsuńno to masz tak jak ja z 3 lata temu jak wpadłam do tego sklepu :D
Usuńhehehe gdybyś zrobiła zgadywankę i pokazała same opakowania myślałabym, że to jakieś lody, albo coś innego do jedzenia :D
Usuńmi te opakowania też kojarzą się z takimi lodowymi :P
Usuńno z tego co pamiętam to Zielona Budka miała takie czarne opakowania lodów :) Dlatego pewnie mi się tak kojarzą te kosmetyki :D
UsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji używać więc nic nie polecę
OdpowiedzUsuńJa nie miałam nic z tej firmy, ale dużo produktów bym chciała :)
OdpowiedzUsuńWcześniej nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu takich kosmetyków. Zazdroszczę wyjazdu na Majorkę, życzę udanego pobytu! :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńJa niestety nie pomogę, bo nie znam tych kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńTeż nie znam Lusha, ale bardzo ubolewam, że nie ma go w Polsce.
OdpowiedzUsuńa ja już myślałam, że tylko ja jestem taka nie zaznajomiona z nim ;)
Usuńa tymczasem widzę, że jadnak większość z Nas nie zna tych produktów :)
Nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy, niestety nie polecę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Lusha, ale słyszałam sporo dobrego o tym peelingu do ust, który znajduje się w Twoim punkcie 1) :)
OdpowiedzUsuńPonoć szampony w kostce są świetne, ale ja niestety nie używałam, więc nie mogę ocenić:(
OdpowiedzUsuńteż o nich myślałam, ale zastanawia mnie czy one są wydajne...
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, jestem zacofana.
OdpowiedzUsuńCiekawię mnie ich produkty ale jeszcze ich nie używałam, postawiłabym na ten sam co Ty czyścik do twarzy:) i peeling do ust:)
OdpowiedzUsuńczyli idę dobrym tropem :)
UsuńMiałam zabrać się za maila, ale postanowiłam się od razu odnieść do tego, co zmieściłaś. Jeżeli planujesz dłuższy pobyt polecam wizytę w sklepie na dwa lub trzy razy. Weź sobie próbki kremów, ale skonsultuj się z obsługą. Nie wiem jak będzie na Majorce, na obsługę u siebie nie mogę narzekać i ogólnie powiem tak: kremy do twarzy szału nie robią. Chwalę sobie Enzymion, ale nie jest to produkt o który oprę własną pielęgnację. No i tutaj mamy inne cery, więc nim sobie nie zaprzątaj głowy. Za to polecam przyjrzeć się kremowi Skin's Shangri La. Zerknij na Eau Roma Water.
OdpowiedzUsuńMaseczki, odpuść CC bo przy Twojej cerze może Cię dodatkowo przesuszyć, podobnie jak Aqua Marina. Tutaj o wiele lepszy będzie AOBS, Herbalism. Oatfix może być dobrym wyborem, ale wzięłabym próbkę i pamiętaj, że one mają krótki termin przydatności.... To nie zachęca do takich zakupów na odległość zwłaszcza, że temperatury robią swoje i trzeba to potem przewieźć.
Scrub do ust to prawdziwy gadżet, jak lubisz takie i potrzebujesz, zerknij ale można się bez niego obejść ;)
Tyle z mojej strony :)
super! Bardzo Ci dziękuję :*
UsuńUdanych zakupów :*
Usuń