Witajcie :)
Wybaczcie, że jestem tutaj coraz rzadziej... w najbliższym czasie będzie ciężko to zmienić. Pochłaniają mnie przygotowania do ślubu. Przeglądam sukienki, szukam fajnych zabaw na wesele, piosenek, myślę nad podziękowaniami dla gości i rodziców, obmyślam wystrój sali i kościoła. Niby nic takiego, a bywają całe popołudnia gdzie szukam czegoś i nic mi nie odpowiada :(
W dodatku po 8 godzinach w pracy które spędzam przed monitorem i kolejnych kilku w domu (w poszukiwaniu wszystkiego co ze ślubem związane) oczy dają mi mocno w kość... Byłam u okulisty i mam ograniczyć korzystanie z komputera, ale niby jak??
Nie będę Wam tutaj dłużej przynudzać, chciałam tylko przeprosić i jednocześnie ostrzec, że moja aktywność na moim blogu jak i na Waszych może spaść z czego wcale zadowolona nie jestem :(
A tymczasem, na dziś zaplanowałam recenzję mojego kolejnego Lushowego ulubieńca. Zapraszam na post o maseczce Mask od Magnaminty !