Wróciłam z Niemiec ;) Cieszycie się? :P Bo ja tak :P Brakowało mi czytania Waszych blogów ;)
Z wyjazdu jestem zadowolona, chociaż nie obyło się bez kilku nie fajnych incydentów, ale to już temat na inna okazję ;) Post zakupowy pojawi się zapewne jakoś na dniach, a uwierzcie mi jest co oglądać :P
Tymczasem dzisiaj zapraszam Was na post dotyczący kremu do twarzy z firmy Bielenda. Otrzymałam go do testów dzięki autorce bloga Subiektywna Ja, za co bardzo dziękuję ;) Sama nie zdecydowałabym się raczej na zakup tego kremu, a tak miałam okazję bliżej się z nim zaznajomić :)
Krem pochodzi z serii Młodzieńczy Blask - oj tak w sam raz dla mnie :D Przeznaczony jest do cery mieszanej i wrażliwej. Ma zapewniać odpowiednie nawilżenie skóry a jendnocześnie działać matująco.
Zawsze moja cera była sucha, wrażliwa i alergiczna. Jednak jakoś po wakacjach zauważyłam, że zrobiła się mieszana. Tymbardziej ucieszyłam się z tego kremu.
Daję mu duży plus za to, że jest przeznaczony zarówno do stosowania na dzień jak i na noc. Lubię takie 2 w 1 :)
Produkt znajduje się w szklanym słoiczku, który dodatkowo był zabezpieczony folią. Lubię takie rozwiązania. Od razu wiadomo czy ktoś w nim gmerał czy nie, a dzięki słoiczkowi mam pewność, że zużyję cały produkt do cna.
A teraz troszkę jakże wielkich obietnic producenta :)
Krem ma faktycznie lekką formułę. Konsystnecja jest bardzo delikatna i z wielką przyjemnością do używam. Pachnie przyjemnie, świeżo i bardzo delikatnie. Czyli tak jak lubię ;)
Skład dla zainteresowanych :)
A co ja o tym wszystkim sądzę???
Mam mieszane uczucia... Jest to mój pierwszy krem matujący więc nie mam jak odnieść się do innych.
Wg mnie krem nadaje się zarówno do stosowania na noc jak i na dzień. Ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Jednocześnie czuć, że daje nawilżenie i ukojenie skórze. Współgra z moim makijażem.
Czy moja skóra była po nim zmatowiona? No niestety nie :( Nie zauważyłam by miał jakikolwiek wpływ na zmniejszenie porów czy redukcję wydzielania sebum. Przebarwienia dalej zostały takie same.
Natomiast faktycznie bardzo ładnie nawilża cerę, jest po nim gładziutka i miękka. Całkiem przyzwoicie radzi sobie również z podrażnieniami skóry. Podczas chłodniejszych, wietrznych czy deszczowych dni nie zauważyłam by moja cera odczuwała jakiś dyskomfort więc z czynnikami zewnętrznymi radzi sobie wporządku.
Krem nie wywołał u mnie żadnej alergii czy podrażnień.
W moim odczuciu jest to bardziej krem do cery normalnej ewentualnie delikatnie mieszanej. Dla cery suchej będzie dawał nie wystarczające nawilżenie (szczególnie teraz gdy jest sezon grzewczy i nadchodzi zima) a dla cery tłustej ma za małe działanie matujące.
Produkt jest wart uwagi, jest to przyzwoity krem który ma jak dla mnie całkiem sporo plusów. Pomimo, że nie zadziałał tak jak na to liczyłam, to jestem z niego zadowolona i nie wykluczam, że po zużyciu tego opakowania kiedyś kupię go ponownie :)
Aaaa i bym zapomniała :P Co do tego Młodzieńczego Blasku... to co jak co, ale mój trwa nadal :P a liczyłam na to, że się go pozbędę ;)
Znacie ten kremik?
Albo jakieś inne produkty Bielendy do pielęgnacji twarzy godne polecenia?
Buziaki!!!
Kasik
Szkoda, że nie do końca się sprawdził.. Ja ostatnio kupiłam krem na noc Alterry jakiś winogronowy - niby na noc a super matuje i ma przyjemny skład, już się czaję na wersję na dzień :P
OdpowiedzUsuńobczaję go w takim razie :P
UsuńNie znam go :P U mnie się sprawdził z AA matujący krem 18+ z serii 'Pielęgnacja Młodości' Jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPokazuj co nakupiłaś znowu :P
Pozdrawiam!
Muszę mu się w takim razie bliżej przyjżeć :)
UsuńJa nie lubię wogóle tej firmy ;(
OdpowiedzUsuńmi się kiedyś wydawała badziewna, ale po użyciu kilku produktów doszłam do wniosku, że jest jak najbardziej ok :)
UsuńNigdy go nie miałam. Na razie posiadam ogromne zapasy kremów więc szybko nie kupię :)
OdpowiedzUsuńJasne, że się cieszymy, że wróciłaś! :D Jestem ciekawa co kupiłaś :D i co to były za incydenty?
OdpowiedzUsuńKremiku niestety nie miałam, ani innego kosmetyku Bielendy, więc też nie jestem w stanie nic doradzić. Fajnie, że nie zrobił Ci krzywdy i całkiem nie źle się spisał :)
aj głównie chodzi mi o moją przyjaciółkę...doszłam do wniosku, że gdybyśmy mieszkały w jednym mieście to chyba już dawno byśmy się nie trzymały razem o ile w ogóle byśmy utrzymywały jakiś kontakt :( przykra sprawa i tyle :(
UsuńSkąd ja to znam :) Też mi szkoda, niektórych przyjaźni jakie kiedyś były. Teraz czuję się ogólnie olewana co mnie mega wkur*ia, bo dla mnie nigdy nie może czasu znaleźć. Nawet na moje urodziny nie przyszła, choć ją zapraszałam z narzeczonym, baaa nawet nie odpisała mi na smsa czy wpadanie, tylko napisała po fakcie i smsa z życzeniami. Przykre to i jak najbardziej Cię rozumiem :/
Usuńaj szkoda słów.. sama znam to z autopsji więc rowiem jak to jest :( ja się zawsze zastanwiam z czego to wynika, czy to ja się zmieniłam czy ta druga strona...
Usuńja zawsze mam tak, że dla przyjaciół zrobię na prawdę wszystko, gdy ktoś ma problem to pojadę w środku nocy i będe ratować, ale coraz częściej mam wrażnie, że to wszystko działa tylko w jedną stronę...
słoiczek ma uroczy :)
OdpowiedzUsuńja najczęściej używam aptecznych:)
OdpowiedzUsuńa możesz coś konkretnego polecić?
UsuńNie znam go, ale lubię jak kremy matujące choć trochę matują :)
OdpowiedzUsuńno dobrze by było :P
UsuńOde mnie też jeszcze niestety bije młodzieńczy blask :D Producenta naobiecywał, a matu zero, nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńmoże jeśli ktoś ma minimlane problemy z błyszczeniem to by się spisał ...;)
Usuńdla mnie mimo wszystko to fajny krem nawilżający na dzień ;)
Ja mam wersję z limonką i go uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńooo nie wiedziałam, że taka jest! musi super pachnieć ;)
UsuńZastanawiałam się nad nim ostatnio, ale nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremiku, ale może kiedyś :) Lubię Bielendę :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zmatowienia polecam Siarkową moc krem, matowi na jakieś kilka godzin ale brzydko pachnie :p
OdpowiedzUsuńzapach jestem w stanie przeżyć o ile nie będą go czuli inni :P
UsuńNie znam tego kremu i nie zapałałam chęcią aby go poznać.
OdpowiedzUsuńAle zaciekawiło mnie co piszesz, że po wakacjach Twoja cera się trochę zmieniła. Coś chyba było w powietrzu, bo ja też sucharek, a przez jakiś czas we wrześniu zaczęła się przetłuszczać. Ale już wróciła do normy...
no u mnie niestety jak w wakacje zaczełą się cera przetłuszczać tak też została do teraz :( nie wiem co się stało.. a z cerą mieszaną czy tłustą nie wiem jak się obchodzić :P
Usuńwstyd ale nie kojarzę żebym miała coś od Bielendy, nie wiem jak to się stało :)
OdpowiedzUsuńja też dopiero od niedawna poznaję te produkty :P
UsuńTen krem znam, ale nie używam tego typu produktów. ;]
OdpowiedzUsuńNie znam i sama wciąż szukam dobrego kremu.. :(
OdpowiedzUsuńLubię produkty Bielendy :)
OdpowiedzUsuń