piątek, 5 września 2014

Denko #4

Cześć :)

Czas podsumować moje sierpniowe zużycia :) Niestety część opakowań wylądowała w śmietniku :(

Myślałam, że denko będzie malutkie... a tymczasem myślę, że jest przeciętne :D Zresztą oceńcie same :)



1) Bielenda fruit bomb peeling do ciała papaja - bardzo polubiłam ten peeling, zużyłam dwa opakowania, a obecnie używam wersja arbuzowej, dla mnie ma idealne drobinki, a parafina  w składzie mi absolutnie nie przeszkadza, wręcz ją bardzo lubię bo dzięki niej nie muszę po jego użyciu używać balsamu do ciała :) Jedynym minusem jest słaba wydajność. - KUPIĘ PONOWNIE, o ile gdzieś je znajdę i ich cena nie będzie wyższa niż 5 zł

2) Avon odżywiająco - ochronna maska do włosów Jagody Acai - przyzwoita maseczka, wielkiego szału nie ma ale ładnie nawilżała, włosy, były miękkie i błyszczące. Zapach obłędny!! Must have dla fanek jagodowych zapachów ;) Recenzję znajdziecie tutaj. - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

3) Pianotwory - gdy tylko zobaczyłam je na Waszych blogach wiedziałam, że muszą być moje. Jeździłam po Biedronkach gdzie tylko się działo i nigdzie ich nie było :( W końcu moja mamusia je dorwała i je kupiła :P Dwa dni później Marek przywiózł mi kolejne 4 paczki bo gdzieś dorwał :D więc mam zapas na długi czas ;) Mają fajne zapachy i robią super pianę ;) - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE - póki co mam zapas, po za tym obawiam się, że będzie problem z dostępnością


4) Mizon Snail Recovery Gel - ciężko mi coś o nim powiedzieć.. myślę, że tego typu produkty trzeba stosować dłużej niż ok. m-c by wydać rzetelną opinię i zobaczyć jakieś większe zmiany w wyglądzie twarzy. To co ja zauważyłam, to na początku mnie wysypało (ponoć to normalne gdy zaczynamy stosować  produkty ze śluzem ślimaka) potem zauważyłam, że cera est rozjaśniona, ewentualne wypryski szybciej się goją, skóra była wygładzona a podrażnienia złagodzone. - KUPIĘ PONOWNIE, ale za jakiś czas (na razie zaczynam oszczędzać pieniążki, powody poznacie nie długo ;)), i od razu 2 tubki, żeby zobaczyć jak zadziała na dłuższą metę ;)

5) Avon Anew Aquayouth lekki krem do twarzy - była to miniaturka kremu do twarzy, nic szczególnego, zużyłam ją do stosowania po basenie, krem był bardzo lekki, szybko się wchłaniał, średnio nawilżał, myślę , że do cery mieszanej mógłby być ok, do mojej suchej i wrażliwej był średniaczkiem. - NIE KUPIĘ PONOWNIE

6) Alantan dermoline krem półtłusty - absolutny must have, używam go od kilku jak nie kilkunastu lat ( wcześniejsza wersja była w metalowej tubce), łagodzi wszelkie podrażnienia, przyspiesza gojenie wyprysków, dobrze nawilża, a przy tym matowi skórę, nadaje się za równo na noc jak i na dzień.- KUPIĘ PONOWNIE, zawsze to robię gdy tylko się kończy ;)


7) Toni&Guy Sół morska w Sprayu - bardzo fajny produkt, super podkreśla fale i loki, przy dużej ilości mam typowe "plażowe" fale, w małej delikatnie podkreślony skręt :) Niestety stosowany codziennie potrafi przesuszać włosy, należy tez używać go z umiarem, gdy przesadzimy włosy mogą być sztywne i szorstkie. Stosowany raz na jakiś czas jest bezpieczny :) Daje na prawdę bardzo ładny, naturalny efekt, dlatego KUPIĘ PONOWNIE



8) Nivea płyn do demakijażu oczu -  całkiem ok, choć znam lepsze produkty, recenzja na jego temat jest tutaj. - NIE KUPIĘ PONOWNIE

10) Uraige woda  termalna -  produkt ten ma wiele, wiele zwolenniczek, dla mnie był ok, choć mega szału nie było, dobrze spisywał się w upały do odświeżenia ciała, albo w momencie gdy dostawałam alergii na jakiś kosmetyk ( super łagodziła i zmniejszała świąd). Niestety mi się trafiła wersja z popsutym atomizerem i pryskała dużo większe ilości wody na boki niż na wprost na twarz, dlatego podejrzewam, że połowa opakowania jak nie więcej poleciała w powietrze :( Woda z Avene sprawdzała się u mnie znacznie lepiej. - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


11) La Rive Dream woman woda toaletowa - miała mega mydlany zapach... użyłam parę razy a potem używałam tylko do odświeżenia powietrza, czy wyczyszczenia torebki z ekologicznej skóry :P trzeba jej natomiast przyznać, że mega długo się utrzymywała na dosłownie wszystkim! - NIE KUPIĘ PONOWNIE

12) Avon Celebre mgiełak do ciała - kocham :) ma piękny zapcha, rześki, owocowo-kwiatowy zapach, na wiosnę-lato super! Wprawdzie nie utrzymywała się długo na ciele, ale z wielką przyjemnością psikałam się nią w ciągu dnia :) - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


13) Golden Rose Swet Colour - jeden z moich ulubionych kolorków :) niestety zgęstniał i mega długo schnie także, ląduje w śmietniku. Lakiery Golden Rose to wg mnie jedne z najlepszych, a przynajmniej u mnie wytrzymują najdłużej :) Na pewno KUPIĘ PONOWNIE ale inne kolorki i za jakiś czas bo póki co mam duuuużo lakierów ;)

14) Avon Colour Rich kolor Twinkle Pink - szminka której nie zużyłam do końca, niestety już jest na tyle stara, że czas się z nią pożegnać. Lubię szminki z Avonu, mają ładne kolorki, są nawilżające i przyzwoicie trzymają się na ustach. Jeśli nigdy żadnej nie miałyście, to polecam spróbować ;) Na pewno KUPIĘ PONOWNIE ale inny kolorek bo ten mi się znudził :D

15) Avon Irresistibly Sexy  błyszczyk, kolor Pink Provocateur - tak samo jak kocham szminki z Avonu, to kocham również błyszczyki ale ten to jakiś nie wypał. Od początku mi nie pasował, miał dziwny zapach, jakby od początku był stary... Została mi 1/3 opakowania, ale wyrzucam bo już nie mogę na niego patrzeć! - NIE KUPIĘ PONOWNIE


16) Lovely Curling Pump Up tusz do rzęs - ślicznie wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy, ciut ciut się osypuje ale nie jest źle. Byłby idealny....gdyby nie to, że podczas jego stosowania zauważyłam, że moje rzęsy zaczęły bardziej, wręcz dużo bardziej wypadać, nie jestem pewna czy to jego wina czy zwykły zbieg okoliczności...także KUPIĘ PONOWNIE i zobaczę jak sprawy będą się miały...

17) Astor Perfect Stay korektor - bubel! Kolor ładny, jaśniutki, krycie średnie w stronę dużego, ale trwałość?? Praktycznie zerowa... Zużyłam 2/3 opakowania i dalej nie mogę się już z nim męczyć, po godzinie znika z twarzy...Nigdy więcej!! - NIE KUPIĘ PONOWNIE

18) SVR 50 Compact kolor Beige Clair - produkt ogólnie ok, niestety kolor świnkowy... obowiązkowo musiałam nakładać na niego podkład. Pomimo, że jest w kompakcie, i dołączona jest do niego gąbeczka to nie da się nią nic zrobić oprócz wielkich smug i plam, w związku z tym nakładałam go palcami i było ok. Dobrze chronił, ale koloru nie mogę mu wybaczyć...myślę, że mało komu będzie ten odcień pasował :( a szkoda, bo produkt jest dobry. - NIE KUPIĘ PONOWNIE ze względu na kolor


19) Babydream chusteczki nawilżające - są małe więc lubię je nosić w torebce, minusa daje im za to, że są trochę "papierowe"- MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

20) Zmywacz do paznokci marki Zmywacz do paznokci :D - takie zmywacze zawsze kupuję na urlopach, żeby nie targać dużego opakowania ze sobą :D zmywacz średni, jak to z takimi zmywaczami bywa - KUPIĘ PONOWNIE, urlop bez kupna takiego zmywacza nie byłby urlopem :P

21) Delia Cameleo ziołowy krem koloryzujący 06 Korzenny brąz - włosów nie farbuję, bo nie chce mi się bawić z odrostami, poza tym moje włosy i tak są dość zniszczone i nie chcę im dokładać cierpień, ale od czasu do czasu funduję im szamponetkę ;) Ta jest średnia, kolor nie utrzymuje się zbyt długo, po ok. 4- 5 myciach już prawie nic nie widać - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


22) Lilibe płatki kosmetyczne - chyba nic nie muszę tutaj pisać :D KUPIĘ PONOWNIE

23) L'Biotica maseczka - średniaczek, spodziewałam, się dużo więcej po tej masce, a tymczasem włosy były jak po użyciu zwykłej odżywki. - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

24) Dove próbka kremu do rąk - nigdy nie używałam kremu do rąk z Dove, ale ten był bardzo ok, ładnie i na dość długo nawilżał - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

25) Goldwell kerasilk próbki odżywki do włosów - zużyte na wczasach, odżywka spoko, włosy były nawilżone, miękkie i ładnie się układały, jedyny minus to zapach.. był mega dziwny...jakby mięta zmieszana z zapachem jakiś leków...był nie przyjemny, na szczęście na włosach kompletnie nie wyczuwalny- NIE KUPIĘ PONOWNIE

26) Donegal patyczki do odsuwania skórek - szybko się tępiły, nadają się maksymlanie do dwukrotnego użycia :( - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


A teraz produkty wyrzucone przez gapiostwo do śmieci....
 
źródło : http://www.dax.com.pl/pl/product/906/rodzinny-balsam-do-opalania-spf-15/

27) Dax Sun Rodzinny balsam do opalania - bardzo dobry, ładnie chronił i faktycznie był wodoodporny :) KUPIĘ PONOWNIE za rok :) no chyba, że znajdzie się coś lepszego ;)
  Pianka peelingująca do demakijażu 
źródło : http://www.yves-rocher.pl/pianka_peelingujaca_do_demakijazu

28) Yves Rocher pianak do demakijażu twarzy - ja robię demakijaż zawsze za pomocą żeli do mycia twarzy itp. produktów. Ten był o tyle fajny, że od razu robił delikatny peeling twarzy :) pełną recenzję znajdziecie tutaj. - MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

Miodowy żel pod prysznic Culture BIO  
źródło : http://www.yves-rocher.pl/miodowy_zel_pod_prysznic_culture_bio


29) Yves Rocher Miodowy żel pod prysznic- z całą pewnością nie jest to mój ulubiony zapach, jak dla mnie był za słodki, jednak trzeba mu przyznać, że nawilżał skórę i łagodził podrażnienia np. po opalaniu.-  MOŻE KUPIĘ PONOWNIE


Hmm.. to chyba by było na tyle. Miało być mało, ale teraz jak na to patrzę to stwierdzam, że mimo wszytsko chyba całkiem nieźle mi poszło :D

 Jak sądzicie?? Jak u Was idzie ze zużyciami?? Znacie coś z tych produktów? Coś lubicie , a może chciałybyście wypróbować??

Buziaki!!!
Kasik

54 komentarze:

  1. U mnie ta sól morska z T&G się zupełnie nie sprawdziła :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo szkoda :( a co Ci w niej nie pasowało??

      Usuń
    2. Brak jakiegokolwiek działania na moich opornych kłakach :D

      Usuń
    3. Hmmm.... to faktycznie kiszka :D

      Usuń
  2. Bardzo lubię ten tusz z Lovely- jeden z moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No sporo Ci tego wyszło Kochana :D
    Też mam zapas Pianotworów :D Starczą mi na długo, bo rzadko kąpie się w wannie, a częściej biorę prysznic :)
    Z T&G mam szampon i odżywkę, ale jeszcze nie używałam :) Jestem ich bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w domku mam tylko wanne :P ale też nie zawsze mam czas by siedzieć w niej i rozkoszować się kąpielą i pianą ;)
      W takim razie czekam na jakąś recenzję! Ciekawią mnie ich pozostałe produkty :)

      Usuń
    2. Postaram się w miarę szybko je jakoś przetestować, bo mam tyle tych szamponów w kolejce, że może wcisnę wcześniej te z T&G :)

      Usuń
    3. heeh coś wiem na ten temat :P ja ostatnio zauważyłam, że mam masę żeli pod prysznic i balsamów :D

      Usuń
    4. ja się właśnie lubuję w kosmetykach do włosów, dlatego najwięcej ich kupuję :D

      Usuń
    5. każda z Nas ma swoje słabości :D

      Usuń
  4. Kasia naprawdę spore denko! Jestem pod wrażeniem ;D i zazdroszczę zużycia tyle kolorówki, u mnie ciągle stoi w miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) U mnie też przeważnie stoi i stoi, mam po kilka podkładów, pudrów, korektorów itd., używam ich na przemian, więc za nim jakiś wykończę to czas mija i mija... :P a wykończenie jakiegoś cienia do powiek czy kredki do oczu graniczy z cudem :D

      Usuń
  5. z Twojej listy uwielbiałam jedynie wodę termalną uriage ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie ten krem Mizona, bo opinie o nim są bardzo podzielone, chyba się skuszę i spróbuję :) Niebieskiego kremu Anew mam pełną wersję i fkatycznie, do mojej cery tłustej jest idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest drogi, bo na eBayu kosztuje w granicach 15 zł więc nawet gdyby się nie sprawdził to nie będzie rozpaczy :P Jedyny warunkiem, żeby faktycznie cokolwiek zauważyć to trzeba być, na prawdę regularnym przy jego stosowaniu :)

      Usuń
  7. Sporo zużyć, znam tylko płatki Lilibe i chusteczki nawilżające Babydream :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę się nazbierało, wcale nie tak mało :) Toni&Guy sól morską w sprayu mam i używam, ale tak jak piszesz, nie za często, nie za dużo, wtedy jest OK.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie nie dało się nigdzie dorwać pianotworów :( Sól morska mnie zaciekawiła :) A ta wersja maseczki Lbiotica strasznie obciążyła moje włosy kiedyś :/ Za to woda termalna to mój ulubieniec;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorwać gdzieś Pianotwory to graniczyło z cudem :P
      A widzisz na moich włosach ta maska ledwo co nawilżała... :(

      Usuń
  10. tusz z Lovely <3 u mnie na szczęście rzęsy nie wypadały po nim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę ;) i mam nadzieję, że u mnie okaże się, że to był zwykły zbieg okolicznośći..:(

      Usuń
  11. Mnie woda termalna nie zachwyciła. Jak dla mnie trochę zbędny gadżet. Przypomniałaś mi, że muszę ją zużyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest ok, ale teraz po wykończeniu obecnej nie mam żadnej i nie lecę kupować :P poczekam, aż będzie jakaś w rozsądnej cenie, bo potrafię bez niej żyć ;)

      Usuń
  12. Bardzo lubię ten żółty tusz Lovely, więc jestem ciekawa czy to on jest u Ciebie sprawcą zwiększonego wypadania rzęs. U siebie na szczęście nic takiego nie zaobserwowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę go jeszcze testować i na pewno dam znać :) Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie... mam nadzieję, że okaże się, że to zwykły zbieg okoliczności

      Usuń
  13. Całkiem niezłe denko! peeling arbuzowy czeka na mnie w domu i już nie mogę się doczekać sprawdzić, czy i ja będę tak zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)
      Mam nadzieję, że polubisz go tak samo jak ja :)

      Usuń
  14. Z tych zużytych przez Ciebie kosmetyków, znam płyn do demakijażu :) u mnie się sprawdza na szczęście :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkiem spore to denko ;)) Ja zdecydowanie zaliczam się do zwolenniczek wody z Uriage ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z wodami termalnymi jakoś mega związana nie jestem, a że ta miała jeszcze felerny atomizer to od razu byłam do niej nie chętna ;)

      Usuń
  16. polecam peeling z Biedronki arbuzowy, najlepszy z wszystkich 3 zapachów :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnei go używam :D jest obłędny!!!!
      niestety zostało mi go może jeszcze na jedno, max dwa użycia ;(

      Usuń
  17. Ale duże denko :)
    Ciekawią mnie te pianotwory, nawet miałam je kupić, ale mam tonę płynów do kąpieli do zużycia i ciągle przybywają jakieś nowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam tak z żelami pod prysznic i balsamami :D

      Usuń
  18. nic z tych rzeczy nie miałam okazji wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. spore denko :) Miałam kiedyś te płatki kosmetyczne i zdecydowanie wolę te biedronkowe :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja również lubię szminki z Avonu:) Mam pytanko: w jakiej cenie można kupić krem Alantan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja go kupuję w aptece tak średnio za ok. 7 zł :)

      Usuń
    2. Kasiu, jeżeli chodzi o krem Pharmaceis z kwasem migdałowym, o który pytałaś, to niestety nie miałam go. Jak na razie używałam tylko kremu normalizującego tej firmy --> http://dzaanka.blogspot.com/2014/08/pharmaceris-t-dermopielegnacja-skory.html

      Usuń
    3. dzięki za informację :*

      Usuń
  21. Celebre pachnie cudownie, a Alantan muszę koniecznie kupić : )

    OdpowiedzUsuń
  22. Spore denko :) Bardzo lubię ten zapach Celebre, dużo rzeczy z Twojego denka nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Troszke tego miałaś :), widać sporo produktów z Avon, mgiełkę uwielbiam jej zapach, hm.. korektor Astor też fajny jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być mało ale jak wzięłam wszystko do kupy to wyszło tak jak widać ;)
      Ja jestem wyjątkowym "macantem" swojej twarzy więc u mnie raz dwa się ścierał :(

      Usuń
  24. Ten Alantan Dermoline już od dawna jest na mojej chciej-liście, przyda się podczas kwaszenia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie tusz Lovely nie sprawia żadnych problemów. Peeling Bielendy niestety w moje gusta nie wpadł - o ile nie mam nic do parafiny to tu mnie niemiłosiernie wkurzała.. Piankę do demakijażu z YR lubię i ja - ten dodatkowy masaż twarzy ubóstwiam ;)
    Pianotwory były fajne, ale ja nie potrafiłam się hamować przed wrzucaniem kolejnych kapsułek do wanny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja też po kilka potrafię wrzucic :P uwielbiam tony piany w wannie :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :* wywołuje to za każdym razem uśmiech na mojej twarzy i motywuje do dalszego pisania :)
Jeśli Ci się spodobał mój blog zapraszam do obserwacji ;)
Zawsze odwiedzam osoby komentujące, nie musisz zostawiać linka do swojego bloga, na pewno go znajdę ;)