sobota, 18 października 2014

Paznokciowo - Black Dot Flormar

Cześć Dziewczyny :*

Dawno nie było nic paznokciowego i czas to nadrobić :) Ostatnio coś mnie wzięło na przeliczenie swoich lakierów do paznokci.... mam ich dobrze ponad 50... nie licząc odżywek i topów. Załamałam się, nie zdawałam sobie sprawy , że jest ich aż tak dużo. 
W związku z tym zastanawiam się nad jakąś wyprzedażą blogową, tylko czy to nie będzie jakoś tak głupio, że zaoferuję Wam używane lakiery?? Wprawdzie większość była użyta może raz czy dwa, ale mimo wszystko była. Dajcie znać co o tym myślicie bo sama nie jestem pewna, a nie chcę żeby ktoś poczuł się urażony.

A tymczasem przeprosiłam się z moim kropeczkowym lakierem z Flormaru :)


 

Kupiłam go już dość dawno temu i nie pamiętam ile kosztował, ale wydaje mi się, że było to w granicy 10 zł / 11ml.  Lakier dostaniecie na wyspach Flormaru. 
Dostępne były jeszcze inne kolorki : mięta, szary, niebieski i chyba coś jeszcze.... Mi mimo wszystko najbardziej w oko wpadł róż :)






Lakier ma klasyczny, wąski pędzelek. Jest dość długi dzięki czemu wygodnie się nim maluje. Lakier szybko schnie, już jedna grubsza warstwa pokryj nam cały paznokieć. Ja jednak wolę pomalować dla pewności dwoma cieńszymi warstwami :)



Nie ma również problemów z wyłowieniem czarnych kropeczek.  Jeśli chodzi o utrzymywanie się, to jest to ok 3 dni, więc jak dla mnie ok. Ja pracuję całymi dniami przy kompie stukając paznokciami w klawiaturę i myszkę, robię ręcznie pranie, zmywam naczynia, więc jak na wykonywanie tego typu czynności uważam, że wytrzymuje przyzwoicie.



Jeśli chodzi o zmywanie, to jak się możecie domyślić super łatwo nie jest, ale mega trudności też nie ma. Ja jakoś daję radę a raczej nie mam cierpliwości do tego typu rzeczy :P


Jak Wam się podoba taki lakier? Macie taki w swojej kolekcji?

Buziaki!!!
Kasik

29 komentarzy:

  1. Bardzo mi się spodobał :) Kropeczki są bardzo delikatne i małe, więc się super prezentują :) Co do wyprzedaży- warto spróbować, jak lakiery nie zmieniły swojej konsystencji :) Dużo blogerek z tego co widziałam sprzedaje kosmetyki raz użyte ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że przypadł Ci do gustu :)
      ja zdecydowaną większość mam tylko raz użytą, choć znalazło się też kilka całkiem nowych lakierów :)

      Usuń
  2. Bardzo ładny :)
    Ja w swojej kolekcji to mam może z trzy kolorki tylko i aż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jogutrowo wyglada:) mi przy zmywaniu wytrzymuje 1 dzien...dlatego nie zmywam;) ale obrywaja na klaeiaturze:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie! ;)

      no niestety zmywanie i pisanie na klawiaturze to są chyba dwie najbardziej szkodliwe czynności dla naszych paznokci :(


      Usuń
  4. Bardzo oryginalnie i ciekawie wyglada ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetny ten lakier!!
    Co do wyprzedaży niestety nie wiem czy wypada czy nie, bo nie robiłam jeszcze takie wyprzedaży :P A lakierów też mam dużo, użytych raz czy dwa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadł Ci do gustu :)
      no u mnie zdecyowana większość była użyta tylko raz :P choć znalazłam też kilka całkiem nowiuśkich :P
      przemyślę jeszczę tę sprawę z wyprzedażą...

      Usuń
    2. W sumie myślę, że jak napiszesz, że użyte raz to wszyscy będą o tym wiedzieć i nie powinno być lipy :)

      Usuń
  6. Fajnie wygląda :) Mam coś podobnego, ale zupełnie inne kolory :)
    Zapraszam też do mnie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięćdziesiąt lakierów to dużo? Hm, moja dziewczyna ma ich ze dwie szuflady chyba, Wszystkie kolory tęczy... No i co dziwne wszystkich naprawdę używa. :) A ten w kropeczki jest fajny. Moja dziewczyna ma również taki z kropeczkami, ale w kolorze, który ja określam jako jasny zielony a ona jako miętowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha.. uff.. nawet nie wiesz jak wielką ulgę mi sprawiłeś tymi słowami :D

      Usuń
  8. Moja kolekcja jest mniejsza od Twojej, aczkolwiek też nie jest mała, ostatnio postanowiłam ograniczyć zakupy lakierów, choć marzy mi się jeszcze ładny czekoladowy brąz :). Mimo wszystko staram się używać prawie wszystkie lakiery, a te co mi nie odpowiadają (kolorystycznie) mieszam z innymi uzyskując zupełnie inny kolor.
    PS. Kiedy zmywam naczynia i wykonuję inne prace, które mogą przyczynić się do odprysków bądź szybszego ścierania się lakieru z paznokci używam zawsze rękawiczek ochronnych. U mnie dobry top coat (wpis na blogu) zapewnia trwałość lakieru 4-6 dni, przy pisaniu bezwzrokowo, a co za tym idzie dużo i szybko na klawiaturze dla mnie to bardzo ważne.
    Myślę, że możesz spróbować, ze sprzedażą lakierów, wtedy będziesz wiedziała czy będą chętni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pare dni temu kupiłamnowy piasek :P nie mogłam się powstrzymać...

      Ja nie mogę sie przekonać do wykonywania obowiązków domowych w rękawiczkach, bardzo tego nie lubię :( ale może czas zmienić podejście...
      Co do top coatu to ide czytać Twój wpis :)

      Usuń
  9. Podoba mi się :) Takiego to ja jeszcze nie mam w swojej kolekcji :D Ładnie się prezentuje na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny, oryginalny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako, że czasem czytam Twojego bloga w ramach inspiracji dotyczących prezentu dla mojej dziewczyny, szczerze Ci powiem, że taka wyprzedaż to bardzo dobra pomysł, chętnie kupie coś dobrego, sprawdzonego od Ciebie za dobre pieniądze niż w sklepach, po prostu się nie znam a chciałbym sprezentować coś ciekawego mojej ukochanej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kolor ;)) Ja nigdy tej marki u siebie nie spotkałam niestety, a szkoda, bo właśnie lakiery mają bardzo ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :) ale powiem Ci, że na ich wyspach, lampy tak mega nagrzewają te lakiery, że masakra :/ zawsze proszę Panią, żeby wyjęła mi kolorek spod lady bo te co są na wierzchu są okropnie gorace!

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :* wywołuje to za każdym razem uśmiech na mojej twarzy i motywuje do dalszego pisania :)
Jeśli Ci się spodobał mój blog zapraszam do obserwacji ;)
Zawsze odwiedzam osoby komentujące, nie musisz zostawiać linka do swojego bloga, na pewno go znajdę ;)