Coś ostatnio nie mam najlepszych warunków do blogowania :( Operacja dała mi trochę w kość, w domu remont, a komputer mocno odmawia posłuszeństwa... Myślałam, że jak będę na zwolnieniu to trochę nadrobię zaległości, a tymczasem mam ich tylko jeszcze więcej. Mimo wszystko dość smęcenia! Zapraszam Was na nowości które trafiły w moje rączki w ubiegłym miesiącu - marcu.
Na pierwszy ogień idą zdobycze z wyprzedaży blogowej Vejsiatką :)
Skusiłam się na koloryzujący żel do brwi z MACa. Jest to mój pierwszy produkt tej marki i muszę Wam powiedzieć, że jestem nim zachwycona! Pokusiłam się także o zakup dwóch produktów LilyLolo - żółty korektor i róż w kolorze Clementine.
Dawno nie robiłam Avonowych zakupów, kosmetyków mam zapas jak na wojnę więc tym razem pokusiłam się tylko na pędzelki do zdobienia paznokci :) Choć jeden z nich przetestuję do eyeliner i zobaczę jak się spisze :)
Koleżanka z pracy ma dostęp do tańszych kosmetyków z firmy KERABOND, pół firmy je używa - ponoć są genialne. Więc jak przyniosła je któryś z kolei raz do biura, to musiałam ulec namową i coś kupić! Wyposażyłam się w odżywkę bez spłukiwania, olejek oraz maskę :)
A tutaj moje długo wyczekiwane zamówienie z Apteki Gemini! Kupiłam krem pod oczy CERKOPIL - polecony przez moją dermatolog. Enzymatyczny peeling z Pharmaceris przeznaczony do cery naczynkowej. Miałam wcześniej próbkę tego peelingu z serii A i byłam zachwycona jego działaniem, zobaczymy jak będzie z tym :)
Do koszyka standardowo wpadł krem Alantan - mój must have. Płyn lawendowy do twarzy kupiłam z braku innych tego typu produktów w domu, jednak za nim do mnie dotarł to już wyposażyłam się w coś innego.... Jednak co jak co z pewnością się nie zmarnuje :)
Biedronkowe zakupy ograniczyły się do płynu micelarnego z BeBeauty. Wprawdzie w planach miałam zakup różowego Garniera, ale nie był w promocji więc zrezygnowałam.
Moja szefowa jakiś czas później kupiła sobie w Biedrze dwa olejki do włosów które bardzo sobie chwali. W moich okolicznych sklepach nie były one dostępne, ale szefowa kupiła mi je u siebie :) Nie testowałam ich jeszcze ale coś mi się zdaje, ze rewelacji nie będzie...
W Super-Pharm była świetna promocja na kosmetyki LRP. Z kartą Lifestyle można było je kupić z 50% zniżką więc żal było nie skorzystać. Mój krem z 5% kwasem migdałowym dobija dna więc postanowiłam wypróbować coś innego i padło na Effaclar K. Ciekawa jestem jak się spisze!
Dodatkowo skusiłam się także na krem Effaclar H, który ma nawilżać i łagodzić skórę po rożnych kuracjach antytrądzikowych. W prezencie do niego był zel do mycia twarzy z tej samej serii.
Na blogu ediori.blogspot.com zakwalifikowałam się do testowania kosmetyków Oriflame. W ramach testów wybrałam transparentny puder do twarzy oraz krem pod oczy.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kosmetykach tej marki, zamówić coś lub zostać konsultantką zachęcam do kontaktu z właścicielką ww. bloga :)
Na koniec miesiąca spotkała mnie miła niespodzianką od sklepu KASANDRA. Otrzymam śliczną wielkanocną serwetkę! Idealnie spisała się jako serwetka do koszyczka ze święconką, a później jako dekoracja na stole.
Pomimo, że wykonana jest z tworzywa sztucznego to materiał jest bardzo porządny, gruby i przyjemny w dotyku. Kompletnie nie podchodzi pod coś sztucznego czy jakąś chińską tandetę z "rynku". Jestem pozytywnie zaskoczona jej jakością.
Co ważne po praniu dalej wygląda tak samo ładnie jak przed nim :) Na stronie widnieje cena 5,50 zł - także koszt nie wielki, a produkt wart uwagi. Zresztą cały asortyment sklepu ma bardzo przyzwoite ceny.
Uff dotrwaliśmy do końca :) Jestem z siebie dumna, że w końcu udało mi się wyskrobać tego posta! Co jak co ale ostatnio naprawdę nie mam na nic czasu... :( Najgorzej, że ślub coraz bliżej a my z Markiem mamy tak mało rzeczy ogarniętych :/
Dajcie znać co tam u Was słychać! Jak minęły święta?
Znacie coś z moich nowinek?
Buziaki!!!
Kasik
Wow ile tego masz ;)) miłego używania
OdpowiedzUsuńdzięki :) no tak jakoś się nazbierało... a niby się ograniczam.,..
UsuńOmatko przepadłam...
OdpowiedzUsuńa co ja mam powiedzieć?:P
UsuńWow, zamówienie z USA wymiata:)
OdpowiedzUsuńSporo nowości :) Czekam na posta ze szczegółami paczuszki z USA :)
OdpowiedzUsuńOch nie wiem czy da się go sklecić :P bo już porozrzucałam po mieszkaniu rzeczy, a i po części zostałam z nich ograbiona przez przyjaciółki i mamę :D
UsuńTeż mam ta serwetkę :)
OdpowiedzUsuńNo no ile tego wszystkiego! Pokaż bliżej to zamówienie z USA :D
OdpowiedzUsuńpo częśći została już rozgrabiona przez przyjaciółki i mamę :P więc wcale mi tego dużo nie zostało... tak mi się wydaje :D zobaczę co da się zrobić bo oczywiście rzeczy już gdzieś są po upychane w kątach :)
UsuńLily Lolo <3
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze :) zobaczymy jak się spisze :)
UsuńWooow ileż nowości fajnych :) Te zakupy z USA najbardziej mnie zaciekawiły :D Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńTą serwetkę od Kasandy również dostałam i bardzo ładna jest :)
Fajnie, że już po operacji. Mam nadzieję, że wszystko jest ok :*
Hmmm ale spadku finansów na koncie w związku z tym zamówieniem to nie ma co zazdrościć :D
UsuńTak jest juz wporządku :) Nos nie odpadł :D i powoli dochodzę do siebie, choć nie powiem czasami jeszcze starsznie boli :(
Jesteś dzielna! :) Ja to bym w pory zrobiła jakbym miała mieć taką operację :P
UsuńJak zobaczyłam zamówienie z USA to aż brakło mi słów :D
OdpowiedzUsuńto wyobraź sobie minę mojego narzeczonego :D
UsuńDokładnie, zamówienie z USA genialne! :)
OdpowiedzUsuńhaha postarałam się nie ma co :P
UsuńPokaz z bliska zamowienie z USA:D
OdpowiedzUsuńchcesz nie kończącego się posta???:P a tak naparwdę to dużaaa część została rozgrabiona przez moje przyjaciółki i mamę, a przynajmniej taką mam wizję :P
UsuńSporo tego :) u mnie święta minęły błyskawicznie :)
OdpowiedzUsuńno u mnie też ekspres... a w tym roku w ogóle jakoś zbytnio ich nie odczułam :(
Usuńwow ile tego! ;)
OdpowiedzUsuńTen lawendowy płyn bardzo lubię :))
OdpowiedzUsuńto mam nadzieję, że i mi przypasuje :)
UsuńZamówienie z USA wow! Też chcę tyle skarbów ;))
OdpowiedzUsuńjakie duże zamówienie, oszalałaś :P
OdpowiedzUsuńtak wiem, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie :P
UsuńKusisz tym żele MAC :)
OdpowiedzUsuńKusisz tym żele MAC :)
OdpowiedzUsuńO mamusiu...tylko tyle mogę rzec :D
OdpowiedzUsuńMnie kuszą te nowe olejki z Biedronki-podobno fajne są. Najchętniej bym kupiła Marakuję:)
OdpowiedzUsuńAle nowości ♥ Ale cudowności ! A ta paczka z USA ... no cóś pokaż co ma w środdeczku ♥♥:*
OdpowiedzUsuńNiezła gromadka zawitała u Ciebie! ;)
OdpowiedzUsuńpędzelek z Avonu do kresek jakoś szczególnie się nie spisał, bo też próbowałam ;) a olejek z Biedry bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńInformacje te są bardzo przydatne i pomocne dla nas, Dziękuję bardzo, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńObat Miom
Obat Gerd
Obat Penyubur Kandungan
Obat Jantung Bocor
Obat Leukimia